Serducho bez szycia to coś, co chcieliśmy Wam pokazać już jakiś czas temu, ale jakoś tak nam nie wyszło. 🙂 A ponieważ zbliżają się Walentynki, postanowiliśmy pokazać je teraz, ponieważ może stanowić świetny prezent walentynkowy. 🙂
Co jest takiego fajnego w serduchu bez szycia? Właśnie to, że projekt w ogóle nie wymaga szycia! Jak to możliwe? Zobaczcie sami. Jest to tak dziecinnie proste, że dziś działał ze mną Midi. 🙂
Materiały:
- materiał – my użyliśmy mięciutkiego polaru
- nożyczki
- wypełnienie do poduszek / zabawek (albo wata)
- 2 sprawne rączki 🙂
Wykonanie:
- Jeśli jak my chcesz zrobić serducho bez szycia, możesz przygotować sobie kształt serca na kartce, wyciąć i odrysować na 2 warstwach materiału. Musi ono być większe od tego, jakie serducho chcemy ostatecznie uzyskać.
- Odrysowany kształt wycinamy i zaznaczamy ten właściwy rozmiar, np. ołówkiem.
- Te „ramki”, które powstały naokoło należy ponacinać nożyczkami. O tak:
- A teraz zaczyna się zabawa, bo jak sama nazwa wskazuje, serducho bez szycia szycia nie wymaga. Wymaga za to wieeeelu węzełków. 🙂 Tu doskonale sprawdził się Midi i jego zwinne łapki. 🙂
Ważne, by zawsze związywać 1 paseczek z dołu i 1 z góry.
- Koniecznie pamiętajcie o zostawieniu kawałka niezwiązanych paseczków. Trzeba przecież jakoś włożyć wypełnienie do środka naszej poduszeczki. 🙂
- Gdy całe wypełnienie jest już na miejscu, wystarczy dowiązać brakujące paseczki. I gotowe – serducho bez szycia!
Która dziewczyna nie przyjęłaby takiego prezentu walentynkowego? 🙂
Możecie w ten sposób wykonać poduchy, poduszeczki do igieł, breloczki i inne pluszaczki. A jeśli chcecie coś innego, możecie pokusić się o wykonanie w ten sposób termoforu. Jeśli macie pestki wiśni (ale nie tylko one się nadają), możecie umieścić je w bawełnianym woreczku lub w skarpetce, a potem w takim właśnie pokrowcu. Całość wystarczy podgrzać w kuchence mikrofalowej (około 1 minuty). 🙂
Midi tak się wkręcił w to całe węzełkowanie, że powstał jeszcze taki zabawny stworek ze starego t-shirta.
Midi dorysował mu oczy i buzię mazakiem do tkanin. I okazuje się, że ten koszulkowy stwór zamieszkał w pokoju chłopaków. 🙂
Jeśli nie pamiętacie, już kiedyś wykorzystywaliśmy stare koszulki. Robiliśmy, na przykład kwiatki, a także kostium rycerza. 🙂